"Mówić o Mickiewiczu to mówić
o pięknie, prawdzie
i sprawiedliwości …"
W . Hugo
Adam Mickiewicz jest patronem naszej szkoły od 1985 roku.
Nie bez powodu! Przecież to nasz wieszcz narodowy .
Można by rzec, że poeta urodził się pod szczęśliwą gwiazdą – wszak przyszedł na świat w wigilijny wieczór 1798r. W Zaosiu nieopodal Nowogródka. Już od najmłodszych lat oglądał z okien swego domu piękny nadniemeński krajobraz. Nieźle też szły mu nauki: najpierw w szkole dominikańskiej w Nowogródku, później na Uniwersytecie Wileńskim .
Jako student wraz z przyjaciółmi zakłada tajne towarzystwa: Filomatów i Filaretów. Choć działalność organizacji była raczej niewinna – skupiały przyjaciół zafascynowanych literaturą: Wolterem, Goethem; to jednak okaże się fatalna w skutkach…
Kolejne lata to, niestety… osobiste tragedie wieszcza. Pierwszym dramatem była nieszczęśliwa miłość do Maryli Wereszczakówny. Panna zaślubiona ,,z rozsądku” utytułowanemu hrabiemu Puttkamenowi na zawsze zagości w sercu młodego romantyka.
Nie służyła także Mickiewiczowi atmosfera Kowna, gdzie pracował jako nauczyciel w szkole powiatowej. Pobyt tam traktował niemalże jako zesłanie, choć przecież to właśnie w Kownie powstaną jego pierwsze znane dzieła: ,,Oda do młodości”, ,,Ballady i romanse”, ,,Dziady” cz. II i IV.
Tymczasem władze carskie zaczynają interesować się organizacjami filomackimi. Rozpoczynają się aresztowania, procesy… Represje nie ominęły Mickiewicza. Trafia do więzienia w Wilnie, zaś wiosną 1824r. zostaje skazany na zesłanie w głąb Rosji.
Poeta mieszka w Petersburgu, Odessie i Moskwie, gdzie poznaje ówczesne życie literackie. Przyjaźni się m.in. z Aleksandrem Puszkinem. Razem z przyjaciółmi podróżuje po Krymie. Pod wrażeniem tej eskapady stworzył „Sonety krymskie”.
W 1829r. szczęście znów zaczęło sprzyjać Adamowi – udało mu się opuścić Rosję i rozpocząć wielką, romantyczną podróż.
Przez Hamburg i Berlin dociera do Drezna, odwiedził Weimar, trafił do Szwajcarii, alpejską przełęczą dotarł do Wenecji, potem do Rzymu… To właśnie tu zastała go wiadomość o wybuchu powstania listopadowego.
Trudno właściwie określić, dlaczego poeta odwlekał decyzję o powrocie do kraju. Gdy już dotarł pod przybranym nazwiskiem Jan Muhl na aktywną walkę było już za późno. Pozostał na jednym ze szlacheckich dworów w Wielkopolsce, co miało wszak pozytywne literackie konsekwencje. To tu właśnie prawdopodobnie narodził się pomysł na napisanie „Pana Tadeusza”. Wkrótce Mickiewicz wybiera los emigranta politycznego, do ojczyzny nie wróci już nigdy… Trafia do Drezna, gdzie tworzy najsłynniejszy dramat romantyczny: „Dziady” cz. III; po czym wyjeżdża do Paryża. Tu nawiązuje kontakty z tamtejszym środowiskiem literackim i intensywnie pracuje nad „Panem Tadeuszem”. Również w Paryżu Mickiewicz ożenił się z Celiną Szymanowską, z którą miał sześcioro dzieci. Celina, cierpiąca na chorobę psychiczną, a potem również nowotworową, zmarła 9 miesięcy przed mężem.
Poeta dostąpił również zaszczytu wykładania literatury łacińskiej na uniwersytecie w Lozannie i objęcia katedry literatury słowiańskiej w prestiżowym Collége de France.
Próbował też swoich sił w tworzeniu tzw. Legionu Mickiewicza (w czasie Wiosny Ludów), który jednak nie uzyskał poparcia ani papieża, ani stronnictw emigracyjnych. Uprawiał również publicystykę jako współzałożyciel i redaktor naczelny dziennika Trybuna Ludów. Wreszcie wyjechał do Konstantynopola, by wspierać formowanie oddziałów kozackich przeciwko Rosji. Tam właśnie, zachorowawszy na cholerę, zmarł nagle 26.11.1855r. Zwłoki poety pochowano najpierw na podparyskim cmentarzu, zaś w 1890r. trumnę z jego prochami przewieziono na Wawel. To tam właśnie, w Krypcie Wieszczów spoczywa patron naszej szkoły – obok Słowackiego i od 2001r. – symbolicznych prochów Norwida.
„Głosu twego nikt z żyjących nie usłyszy:
nie zostało nawet echo najcichsze.
Lecz twe słowa nie zgasną w martwej ciszy –
niosą się jak oddech gromów na wichrze.
Cisza się cofa i wpatruje w zachwycie
w nieśmiertelnej twej poezji urodę.
Ona idzie razem z nami przez życie,
pełna blasku gorąca jak młodość.
Doczekała chwili szczęśliwej,
że pod strzechy zabłądziła wieśniacze.
To twój wielki tryumf nad śmiercią,
to twój wielki tryumf nad czasem”.
J. Brzostowska „Mickiewicz”.
To właśnie dlatego ten znakomity, wielki twórca został patronem naszej szkoły. Dlatego też w każdą ostatnią środę listopada składamy mu hołd w postaci uroczystej akademii. Pragniemy na nowo odkrywać piękno Mickiewiczowskich dzieł.